Alien
Dział |
Gwiazda |
Ilość wierszy |
Wyróżnionych wierszy: |
więcej na temat |
Writer Club |
|
50 - 69 |
7 x
|
? - pomoc |
Nazwa: Gwiazda Purpurowa |
na tej stronie: 30 /
łącznie: 65 |
Strona 1
2
Dalej
w kolejności
od ostatniego wpisu
NOWOŚĆ:
Człowieczeństwo:
Chodzisz wyprostowany,
Oczy wpatrzone gdzieś w dal,
Głowa w chmurach,
Pięści zaciśnięte . . .
gotowe do walki.
Bycie człowiekiem,
to nie tylko agresja,
to też inteligencja . . .
by być, by istnieć . . .
by przetrwać!
Written By Alien
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Gdzie zimne łańcuchów szlochy,
nie wystraszą wiatru tchnienia.
Gdzie każdy człowiek płochy,
boi się wszelkiego kształtu i cienia.
Gdzie ponure zamczysko się wznosi,
tam szukam schronienia.
Written By Alien
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Widok gór czerwiących się
Dalekim zachodem słońca,
I
ta zieleń połonin,
Pomieszane z błękitem nieba.
To właśnie jest przygoda.
23.VII.2005
Written By Alien
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
„Naiwny”
[ podtytuł: odsłona druga ]
Dobry artysta to taki,
co mało myśli...
Myślałem, że pech
to już przeszłość.
Wiatr, który podziwiałem
przywiał mi miłość.
Jednak jak słaby sportowiec
nie sięgnąłem poprzeczki i
spadając raniłem uczucie.
Jedyne co mi zostało,
to duma, która
siłując się z każą łzą
wygrała...
Moja wiara w ludzi,
zwana naiwnością
znów wzięła górę
nad rozsądkiem.
Już ostatni raz...
Written By Alien
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
„Naiwny”
[
podtytuł: ostatnia odsłona ]
Już pisać nie będę,
że mnie los kopnął,
bo i nie ma po co,
i tak się nic nie zmieni.
Artysta jest sam,
taka karma,
takie przeznaczenie...
Mam po prostu dość
czarnego humoru
przeżywać wciąż i wciąż
na jawie...
Naiwność zblakła
jak koszulka po praniu.
To już nie ostatni raz,
to już nigdy się nie zdarzy !
Written By Alien
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
„Uśmiech”
Kiedy byłem młodszy,
dali mi siekierę,
pokazali kota i
kazali trafić...
Jakiś czas potem,
po zabawie z kotem,
dostałem maczetę
i wyszedłem na miasto...
Parę lat później,
stępioną maczetę,
zastąpiłem ostrą
małą piłą ręczną...
Dziś jestem dorosły,
w ramach mechanizacji,
w moim garażu stoi
piękna piła łańcuchowa...
Uśmiech przez lata
z buzi mej nie schodził,
kiedy z ludźmi na ulicy
bawiłem się w drwala...
Konkluzja jest prosta
moi czytelnicy
jak będziecie na mieście
uważajcie na siebie...
Kończę już mój wywód
trzymajcie się z daleka
a ja zapracowany
idę po benzynę...
Written By Alien
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
„Miejsce”
Jest takie miejsce,
dokąd wracam myślami,
jak mi jest źle.
To miejsce magiczne,
lśniące oczami ognisk,
błyszczące wodnymi stawami,
wryło się w mojej pamięci.
Ostatnio byłem tam
i znów mnie urzekło.
Czysta przyjemność,
jasne słońce,
lekki wietrzyk...
Jest takie miejsce,
a jego nazwa to
Rogów.
Written By Alien
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
A gdyby było tak,
żeby non vedo biedy,
non sento podpuszczeń
non parlo na innych...
A gdyby było tak,
że grzyby by rosły,
kapeluszami do dołu...
A gdyby było tak,
to bym nie uwierzył,
że żyję w takim Świecie
Written By Alien
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
„Pustelnik”
Gdzieś daleko bardzo
tuż przy wielkiej górze
mieszkał człek samotny
oddał się naturze.
Mieszkał w swej samotni
w wielkiej pieczarze
chodzi spać kiedy chce
nikt mu nic nie karze.
Jada lasu owoce
i co złapie w sidła
zębów nigdy nie mył
nie zna także mydła.
Raz przy śnieżnej zimie
tak go zasypało
że zamarzł biedaczek
- samotnie go pochowano.
Co jakiś czas
jeden śmiałek z wioski
zmienia się w pustelnika
bo tak karze głos Boski.
Pokolenie po pokoleniu
tradycja wciąż żywa
że do samotnej pieczary
Pan Bóg ciągle wzywa.
Cywilizowany Świat
cały czas się zmienia
a Polska nie
i to mnie w pienia.
Written By Alien
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Umarł On !
Ten jedyny, kochany.
Umarł sam !
Otoczony tłumem,
takich jak On,
lecz jakże innych . . .
Odszedł do swojego raju,
gdzie pewnie jest szczęśliwy.
Pomyślmy o Nim,
odżyje w sercu,
dusza się uśmiechnie . . .
Written By Alien
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
„Koń”
Czymże jest koń ?
Cztery nogi,
głowa, ogon . . ..
I ten niezłomny
charakter,
mądrość w ślepiach
i szlachetność w postawie.
Dumne zwierzę
zniewolone . . .
Człowiek to zrobił.
Szkoda . . .
Written By Alien
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
„Miś”
Gdzie są moje misie,
gdzie są moje misie,
czy pokażą mi swe pysie ?
Gdzież one są . . .
Written By Alien
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
„Tama”
Nie umiem pisać wierszy...
Na własne życzenie się oduczyłem.
Postawiłem Tamę...
Ona chroni przed wypływem uczuć,
Zarówno tych dobrych, jak i tych złych.
Postawiłem Tamę...
Już mi wszystko jedno co się dookoła dzieje...
Postawiłem Tamę...
Nie dam się skrzywdzić,
Innych też nie skrzywdzę...
Bo postawiłem Tamę...
Written By Alien
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
„Sekretne Spotkanie”
Spotkaliśmy się przypadkiem,
Na rozstaju dróg.
Ty byłaś zamyślona,
Ja zasmucony.
Nim pierwsze słowo padło,
Świat się rozpadł na pół.
I tak się rozpadając uśmiechnęłaś się . . .
Po drugiej stronie spotkaliśmy się,
po cichu, bez szelestu stóp
na miękkim leśnym runie...
Niemo patrząc w swe oczy
odnajdywaliśmy Siebie...
I tak wyglądało Nasze
Sekretne Spotkanie.
Written By Alien
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
"Obóz"
Jasne słońce świeciło na torowiska
pełne
długich czarnych gąsienic wypełnionych przez tysiące niewinnych
duszyczek.
Jadąc powoli przedłużali okres niepokoju . . .
Mówiąc dziś "ja się boję" zobacz jak dziecinny strach masz na
myśli . . .
Pomyśl, wczuj się, przenieś do wnętrza pociągu, z biletem w jedną
stronę . . .
Niewiedza - co będzie i kiedy zginiemy . . .
Tory nieubłaganie zbliżały ich do murów strażników, psów i drutu
kolczastego...
Pora na kąpiel . . . tylko gdzie woda ?
Mało osób może Ci odpowiedzieć na to pytanie, zbyt mało . . .
Ale cieszcie się nieszczęśnicy, albowiem . . .
"Arbeit Macht Frei"
Written By
Alien
Powyższy wiersz został
zamieszczony na stronie:
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
„Łza”
Płynie po policzku krwawa łza.
Czy to się musiało stać ?
Było...
Nie wróci...
Nad jej mogiłą rodzina zapłakana stoi.
Lecz powrócą do swych zajęć.
Jedyna prawdziwa łza popłynęła z jej oczu...
Wspomnienie bólu...
Niesmaku życia, które się zakończyło...
Written By Alien
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Moja paszcza krwi spragniona,
moja dusza rozogniona,
moje serce krwiste,
kocham Cię - to oczywiste
Written by Alien
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Przekrwionymi oczami mej duszy
spoglądam na świat,
Ostrymi kłami wygryzam
drogę mojego życia.
Pazurami drapie o granitowa płytę nagrobka
- tu miałem leżeć.
Odchodzę w mroku,
tam już słychać krzyk
niewinnej ofiary.
Written by Alien
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Nie płacz Bogini
Albowiem Twoje łzy
ciężkie jak wrota piekieł
rozwarły się na oścież
pochłaniając w siarkową czeluść
wszystko co Anielskie
Written by Alien
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
"Ojców"
Wśród wysokich skał
Czuję się jak w domu,
Wszak jestem malutki
Jak mała mysz polna!
Wśród dostojnych drzew
Czuję się sobą,
Wszak umiem niemo stać na baczność!
Wśród pięknych ptaków
Czuję się obco,
Wszak nie jestem doskonały!
Wśród bujnych traw
Czuję się jak ryba w wodzie,
Wszak tylko tam mogę skryć się przed Światem!
A uwielbiam mały zajaździk,
Który pasuje do mnie.
A nazywa się "Samotnia"
. . .
Smutno . . .
Written by Alien
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
"Natchnienie"
Przychodzisz i odchodzisz
Jak ranny wietrzyk.
Zawiejesz tu, zawiejesz tam,
Rozbudzisz nadzieję.
Już lecisz gdzie indziej
Zostawiając głuchą pustkę
Za sobą.
Jesteś taki ulotny...
I dlatego Cię potrzebuje
Moje złamane serce...
Written By Alien
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
"Tyle razy"
Tyle razy życie
boleśnie mnie kopnęło.
Tyle razy z oczu
leciały krople łzy.
Tyle razy z gardła
wylatywał żałosny jęk.
Tyle razy próbowałem
z tym skończyć.
Tyle razy ile
powiedziałaś "Kocham Cię".
Written By Alien
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Nie rozedrą nas na strzępy
Ni kruki, ni wrony
Póki nie krzykniesz "jestem zadowolony"
Jak to się stanie, o bracie
Ze strachu narobisz w gacie.
Bo "kruk krukowi oka nie wykole"
Ale go wytarza w pierzu i smole.
Ze strachu blady już jesteś cały
Spadły ci nawet sandały.
Ten wiersz miał być moralnym przesłaniem,
Ale napisałem go przed śniadaniem.
Jako, że w ogóle nie ma sensu,
Włożę go do kredensu,
Tam przeleży parę lat,
Nim go ujrzy świat.
Written by Alien
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wydarłaś moje serce z głębi ciemności
Pokazałaś radość i ciepło
Za uśmiech i pogodę ducha
Dziękuję Ci kochanie.
Dzięki Tobie znów wierzę w miłość
W sens życia, w potęgę uczuć.
Jak inaczej mam powiedzieć
Że z Tobą chcę być ?
Że z Tobą jedną łódką
Chcę wypłynąć na spokojne wody
Zamiast samotnie rwącym potokiem
Walczyć z przeciwnościami losu !
Written by Alien
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Miłości lęk
Spoglądasz w Jej stronę
Odwraca wzrok...
Mówisz miłe słowa
Ona nie słyszy...
Chciałbyś uścisnąć dłoń
Boi się dotyku...
Myśli przenikają drżeniem
Serca ...
Written by Alien
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ballada o Parku
Ubrany jesteś
w poranną rosę
stokrotki, trawy
księżyc, gwiazdy
i wodę...
W ptaki, wiewiórki
kolory sukien i kapeluszy
muzykę poważną
i rozrywkową ...
W zabytkowe drzewa
radość i spokój...
W dawnych Poetów
serca bijące
myśli i słowa
ukryte w blaskach
zachodzącego słońca"
Written by Alien
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kwiatów czar
Pełne wdzięku
słońcem wypieszczone
niebieskie bzy
białe stokrotki
herbaciane róże...
Maleńkie niezapominajki
bratki granatowe
różnokolorowe dalie
kwiaty lip, akacji i kasztanowców...
Parku ozdobą!
spacerowiczów
cieszą oczy...
władają pędzlem malarzy...
poetom w dłonie
wciskają pióra...
w sercach zakochanych
pachną jak szalone...
Czar kwiatów...
- A na łące
obok strumyka
jest i czterolistna
biała lub czerwona
nektarem roje pszczół upajająca
koniczyna...
Mlecze żółte
przekwitłe - puchatki
wiatr rozwiewa...
bujne trawy
na nich motyle
niby śpiewające barwami kwiaty...
tęczowe, fioletowe
pomarańczowe, brązowe
i w kolorze cytryny...
Jak...
panny
wsłuchane w dźwięk wiolonczeli
płochliwe
kulą się przed deszczem...
Written by Alien
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Szczęście
Róża, serce
majowe sny
to wszystko w słowie
kocham ...
Written by Alien
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Gdy zamknę oczy, widzę Cię.
Gdy zatkam uszy, słyszę Cię.
Gdy zatkam nos, czuję Cię.
Tylko serca nie zamknę,
bo wciąż więcej kochać Cię chcę!
Written by Alien
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
"Noc"
Już idziesz spać,
A noc taka piękna.
Czy się kiedyś dowiesz
Co czuję patrząc,
W Twe modre oczy,
Słuchając czerwonych ust Twych?
Ktoś powie, że każdy tak może,
Ale to jedno tak popycha
Że cud się staje
Miłość,
Ważne, a jakże ulotne uczucie,
Potrzebne jak dziura w bucie,
Bo jak by tej dziury nie było
Którędy by się nogę włożyło.
Written by Alien
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Strona 1
2
Dalej
Zobacz również Złote
Myśli Alien'a ---
Kontakt, Pytania do Alien'a:
Q - Alien
(maile będą kierowane
bezpośrednio do Alien'a)
(opcja ta dostępna tylko dla
klubowiczów Writer Clubu - patrz:
REGULAMIN)
Jeśli chcesz dodać swój tekst,
skorzystaj z naszego
formularza wysyłania
tekstu
Wszystkie teksty są własnością ich
autorów oraz strony EP/MJ Productions, na której zostały
umieszczone. Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i
wykorzystywanie fragmentów lub całych tekstów do innych celów niż
na stronach EP/MJ Productions bez zezwolenia EP/MJ Productions
surowo zabronione !